Karma szybko wraca
Jestem świeżo upieczonym kierowcą. Należę raczej do tych rozsądnych ludzi, którzy nie szaleją za kierownicą i wiedzą, że pomimo zdanego kursu na prawo jazdy nie można być od razu mistrzem kierownicy. Jeżdżę zgodnie z przepisami. Zaraz po zdaniu prawka kupiłem samochód, rodzice pomogli. Nie jest to może jakaś limuzyna ale na początek wystarczy.
Pewnego dnia jechałem sobie drogą z ograniczeniem 70 km/h. Na liczniku miałem około 60 km/h. Nie za wolno, nie za szybko, uważam nie ma co szaleć. W pewnym momencie wyprzedził mnie koleś w BMW i ostro zahamował. Dobrze że nie jechałem tych 70 bo ledwo wyhamowałem. Wyskoczył do mnie i zaczął mnie obrażać, że nie umiem jeździć i w ogóle. Na nic zdały się tłumaczenia, że dopiero zdałem prawko. Po chwili stwierdziłem, że nie ma co się przegadywać, zamknąłem szybę i poczekałem aż się uspokoi. Koleś wsiadł do swojej fury i z piskiem opon odjechał. Jakiś kilometr dalej wymusił na rondzie i wpakował się prosto w radiowóz policyjny. Dojechałem do ronda, zatrzymałem się, pokazałem policjantom nagranie z kamerki, jaki wyczyn pan beemiarz wykonał chwilę wcześniej.
Koleś po tej kolizji i wydarzeniu sprzed chwili stracił prawko, ponieważ przekroczył liczbę punktów karnych. Karma szybko wraca😊
Komentarze
Prześlij komentarz