Tajemnica dziadka
Mój dziadek na łożu śmierci wyznał mi, że zaraz po wojnie z dwójką znajomych napadli na konwój z pieniędzmi. Pieniędzy podobno było bardzo dużo, dzięki temu mogli rozpocząć swoje biznesy. Nigdy ich nie złapano. Zdziwiło mnie to bardzo, ponieważ dziadek zawsze powtarzał, że kradzież to zło, kłamstwo to zło i ogólnie był temu przeciwny. Dodam, że był bardzo wierzący.
Sprawdziłem informacje z tamtych lat i nie znalazłem nic co by odpowiadało tej opowieści. Czasy też były takie, że może się po prostu nie zachowały informacje. A może po prostu to był wymysł fantazji starego, schorowanego człowieka z demencją? Tego pewnie nigdy się już nie dowiem.
Komentarze
Prześlij komentarz