Złodziej rowera

Kupiłam sobie rower, taki z wyższej półki cenowej. Odkładałam na niego ponad pół roku. Rower był idealny, dokładnie taki o jakim marzyłam, a i jeszcze na promkę się załapałam. Pojechałam na moim rowerku do osiedlowego warzywniaczka, przypięłam go blokadą do stojaka na rowery. Gdy wyszłam ze sklepu okazało się, że ktoś odjeżdżał na moim rowerze. Zaczęłam go gonić ale nie było szans. Widziałam jak się oddala, i zaczęłam płakać. Nagle zza budynku wyłoniła się ciężarówka. Złodziej wymusił pierwszeństwo, ale z takim gabarytem nie miał szans w tym starciu. Bilans mojego wypadu do warzywniaczka: przecięta blokada na rower, połamany rower, połamany złodziej. Jedyny plus, że nie uciekł i będzie musiał mi oddać pieniądze, bo rower nadaje się na złom.

Komentarze

Masz historię, która powinna znaleźć się na tej stronie? Napisz do nas!

Imię

E-mail *

Wiadomość *