Dentysta na NFZ
Nigdy nie przywiązywałem dużej uwagi do dbania o zęby. Myłem je regularnie, gdy któryś bolał chodziłem do dentysty na nfz i to by było na tyle. Jakiś czas temu rozbolał mnie mocno ząb i musiałem jechać na całodobówkę. Tam dowiedziałem się, że to może być coś poważniejszego niż zwykłe wypadnięcie plomby. Dostałem antybiotyk i zalecenie, żeby iść jak najszybciej na wizytę. Przestraszyłem się trochę i zapisałem się na wizytę prywatnie, żeby nie tracić czasu. Dentysta powiedział mi, że musi wdrożyć leczenie kanałowe tego zęba, a przy przeglądzie zauważył, że kilka zębów wymaga leczenia. Byłem mocno zdziwiony. Powiedziałem mu, że nie dalej jak miesiąc temu byłem na wizycie u innego dentysty i mówił, że wszystkie zęby wymagające interwencji są już wyleczone. Ten się tylko uśmiechnął i powiedział, że tamten albo jest niedokształcony albo chciał mieć mnie z głowy i dlatego mnie olał. Byłem przerażony. Na koniec wizyty dostałem rozpiskę, które zęby są do zrobienia i ile będzie to mniej więcej kosztować. Wygląda na to, że mogę się pożegnać z kupnem nowszego samochodu w tym roku, bo na zęby muszę wydać co najmniej 12 tysięcy złotych.
Komentarze
Prześlij komentarz