Dobry uczynek
Byłem ostatnio w aptece po leki dla mojego dziecka. Przy okienku stała babcia na oko siedemdziesiąt lat i rozmawiała z farmaceutką odnośnie tego, że zabraknie jej pieniędzy na wszystkie leki, a każdy jest potrzebny. Pytała czy nie ma tańszych zamienników, niestety nie było. Zrobiło mi się jej szkoda i dołożyłem brakującą kwotę, było to niecałe sto złotych. Nie mi oceniać, czy ta starsza pani mogła oszczędzać pieniądze przez całe życie do emerytury, czy miała w ogóle taką możliwość. Nie chciałem w to wnikać, chciałem po prostu pomóc. Nieczęsto spotyka się takie sytuacje, mi zdarzyła się po raz pierwszy. Do domu wróciłem z poczuciem, że mogłem komuś pomóc i było to naprawdę miłe. Mam nadzieję, że tej pani poprawi się albo zdrowie, albo sytuacja finansowa i już nie będzie miała takich przykrych sytuacji.
Komentarze
Prześlij komentarz