Fachowiec z internetu

Po budowie altanki zostały deski i chcieliśmy je na coś wykorzystać. Mąż postanowił zrobić stolik. Chciał, żeby miał piękne, stalowe nogi i w tym celu skontaktował się z fachowcem z internetu, który miał dużo pozytywnych opinii i ocenę 4.8/5 gwiazdek. Pan fachowiec w krótkim terminie wykonał zamówienie i mąż przystąpił do montażu. Jakie było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że jedna z nóg jest o 3 cm krótsza od pozostałych. Byliśmy naprawdę wkurzeni, ale postanowiliśmy na spokojnie załatwić sprawę. Może to tylko pomyłka, może fachowiec źle spakował zamówienie. Po kilku dniach bezskutecznych prób skontaktowania się z owym panem, udało się mężowi z nim porozmawiać. I co się okazało? Pan fachowiec tak naprawdę fachowcem nie był, co prawda uczył się w tym kierunku, ale szkoły nie skończył i nie bardzo wiedział, co miałby poradzić w tej sytuacji… Ręce nam opadły. Chociaż tyle dobrego, że udało nam się wymóc na nim zwrot pieniędzy za wykonaną „usługę”. Ta historia nauczyła nas, żeby nie wierzyć w opinie w internecie, bo jak się okazuje mogą być napisane przez „fachowca”, którego usług dotyczą, a nie przez jego zadowolonych klientów.

Komentarze

Masz historię, która powinna znaleźć się na tej stronie? Napisz do nas!

Imię

E-mail *

Wiadomość *