Grajek uliczny
Mam fajną pracę, lubię ją, ale wypłata raczej z tych niewysokich. Kasy zawsze mogłoby być więcej. Od jakiegoś czasu dorabiam sobie jako uliczny grajek w weekendy na rynku mojego miasta. Nie myślałem, że można tak dobrze zarobić. Jak jest dobry miesiąc to dorobię nawet drugą wypłatę za te w sumie kilka dni grania. Nie pomyślałbym nigdy, że z tego jest taka dobra kasa. Najlepsze jest to, że ludziom naprawdę podoba się moje granie, często podchodzą, gratulują talentu, to podnosi na duchu. Teraz się cieszę, że mama wręcz wypychała mnie na lekcje gry na skrzypcach, kiedy byłem mały.
Komentarze
Prześlij komentarz