Hazard

Od czasu do czasu wychodzę z kumplem do baru na jakieś piwko i mecz. W barach tych często widujemy automaty do gier. Zawsze dziwiło mnie jak ludzie potrafili stać przy tych automatach tyle czasu. Co chwilę komuś zdarzyło się wygrać, jednak większość ludzi przegrywa. Podczas jednego takiego wyjścia, już troszkę podchmielony, dałem się namówić koledze, żebyśmy zagrali. Następnego dnia zrobiłem rachunek sumienia i okazało się, że na grę wydałem pięćset złotych. Niby człowiek wiedział, że przegra, ale po alkoholu nie zawsze myśli się racjonalnie. Jak pomyślałem, co mógłbym sobie kupić za tą kasę, to aż mnie zagotowało. Kumpla opieprzyłem, że mnie na to namówił, obiecał, że już nie pójdziemy do baru z takimi automatami, żeby nie kusić losu jak coś wypijemy. Całe szczęście, że nie wzięło mnie to tak jak niektórych. Widziałem już sporo ludzi, którzy byli przerażeni na myśl, że wrócą do domu i nie wiedzieli jak mają powiedzieć swoim żonom, że przegrali nieraz całą wypłatę. Hazard to zło.

Komentarze

Masz historię, która powinna znaleźć się na tej stronie? Napisz do nas!

Imię

E-mail *

Wiadomość *