Kot nocny
Mam kota. Uwielbiam tego futrzaka, ale czasami doprowadza mnie do szewskiej pasji. Cały dzień potrafi spać, nie ma go nawet kiedy pogłaskać. W nocy za to wchodzi w niego jakiś szatan. Biega po domu, bawi się swoimi głośnymi zabawkami. W nocy ma także największą ochotę na toaletę. Jak się załatwi to z taką pieczołowitością zakopuje swoje odchody jakby chciał co najmniej jakiś wieżowiec wybudować. Przerzuca ten żwirek i przerzuca. Moim największym marzeniem jest, aby nauczył korzystać się z toalety. Poszedłby, zrobił co trzeba, spuścił wodę i wyszedł z łazienki. Ot takie problemy posiadacza kota.
Komentarze
Prześlij komentarz