Kot terapeuta
Wzięłam kota ze schroniska. Miałam taki czas w życiu, że czułam się bardzo samotna. Pomyślałam, że ja samotna, jakiś kot w schronisku samotny, to przecież idealnie się składa, bo razem na pewno sobie pomożemy. Jak postanowiłam, tak na drugi dzień już oglądałam kotki w schronisku. Pan, który mnie oprowadzał od razu założył, że będę chciała jakiegoś młodego kotka, takiego słodkiego, który będzie chciał się tulić, a nie będzie chował się pod łóżkiem. Właśnie nie. Poprosiłam, aby mnie zaprowadził w miejsce, gdzie są koty po jakichś przeżyciach, które potrzebują troski i opieki, oczywiście w zakresie moich możliwości. Nie chciałam kota, którym nie potrafiłabym się zająć gdyby miał jakieś schorzenia, z którymi bym sobie nie dała rady. Pan pokazał mi białą kotkę z czarną plamką na grzbiecie, która utykała na tylną nóżkę. Opowiedział mi, że właściciel przejechał jej przez przypadek po nóżce, ale skoro nie będzie w pełni sprawna, to mu niepotrzebny wybrakowany kot i ją oddał do schroniska. Na początku była bardzo ruchliwa i chciała się bawić, jednak im dłużej tam przebywała tym bardziej gasła. Spędziła tam dwa lata, do dziś. Właśnie stałam się właścicielką Kropki. Imię takie dostała ode mnie właśnie przez tą plamkę na grzbiecie. Przywiozłam kotkę do mieszkania i od razu zwiała pod łóżko. Nasypałam jej karmę do miski, nalałam wody i kiedy myślała, że nie patrzę to wyszła coś zjeść. Jak tylko się zorientowała, że jestem w pobliżu, od razu uciekła pod łóżko. Pomyślałam, że skoro to jej azyl, to niech tak będzie i dałam jej tam legowisko. Po tygodniu się ośmieliła i już chodziła koło mnie. Miesiąc później już pozwalała się głaskać. To kocie mruczenie bardzo mi się spodobało, widać było, że jest jej dobrze. Kotek, który miał pełno smutku w oczach teraz jest chodzącym szczęściem. Biega po mieszkaniu, gdy czytam książki to śpi mi na kolanach, a w nocy zawsze wdrapuje się na łóżko. Tak, już śpi na łóżku, a nie pod nim. Kto by pomyślał, że troszkę miłości i kotek tak odżyje. Oczywiście działa to w obie strony. Ja od kiedy mam Kropkę, również jestem szczęśliwszym człowiekiem i chce mi się wracać do domu po pracy.
Komentarze
Prześlij komentarz