Ludziom trzeba pomagać

Mam sąsiadkę typową plotkarę, która ocenia ludzi nawet ich nie znając. Lubię ubierać się seksownie, taki mam styl. Nieraz słyszałam, jak przechodząc obok mówiła do swoich koleżanek, że idzie ta ladacznica, co się pewnie puszcza za pieniądze. Zawsze udaję, że nie słyszę tego, uśmiecham się i życzę miłego dnia. Takie zachowanie dopiero ją wkurza. No cóż, nie jestem z tych co odpowiadają chamstwem na chamstwo, a jak widać złego człowieka można wyprowadzić z równowagi nawet życzliwością. Pewnego razu dostaliśmy z moją ekipą zgłoszenie do starszej kobiety z podejrzeniem zawału serca. Okazało się, że to adres mojej wrednej sąsiadki. Podjechaliśmy pod blok, wysiedliśmy z karetki, sąsiadkom prawie sztuczne szczęki wypadły z wrażenia jak zobaczyły jaki zawód wykonuję. Tak, jestem ratownikiem medycznym. Weszliśmy do mieszkania sąsiadki, okazało się, że to stan przedzawałowy. Była w takim szoku, że nie było wykluczone, iż za chwilę dostanie jakiegoś rozległego zawału. Zabraliśmy ją do szpitala na obserwację. Okazało się, że ma słabe wyniki i trzeba było ją zostawić na kilka dni na obserwacji. Sąsiadka nie ma nikogo, poprosiła mnie o to, żebym jej przywiozła kilka rzeczy z domu. Większość ludzi w takiej sytuacji pewnie by odmówiło za te wszystkie przykre słowa, które słyszeli przez ostatnie lata, ale nie ja. Ludziom trzeba pomagać, nieważne jacy są. Po tym wszystkim otrzymałam ogromny bukiet kwiatów od wszystkich, którzy mnie obgadywali na przeprosiny i czekoladki. Teraz jestem gwiazdą na osiedlu, każdy o mnie mówi, ale tylko same pozytywne słowa.

Komentarze

Masz historię, która powinna znaleźć się na tej stronie? Napisz do nas!

Imię

E-mail *

Wiadomość *