Wymarzony aparat

Kilka miesięcy po mojej osiemnastce udało mi się uzbierać wystarczająco dużo kasy, żeby kupić sobie wymarzony aparat fotograficzny. Byłam przeszczęśliwa. Zbliżała się majówka i wybieraliśmy się z rodzicami w góry. Pomyślałam, że to będzie idealne miejsce do cykania pierwszych fot nowym nabytkiem. Rodzice powtarzali mi, żebym uważała na aparat, że może wyjście w góry to nie najlepszy pomysł, bo mój aparat był dość drogi i szkoda by było, gdyby się uszkodził. Nie dałam się przekonać i zapewniałam ich, że będę o niego dbać i na pewno nic się nie stanie. Jakie było moje zdziwienie, gdy przy pierwszym stromym podejściu odpięła się smycz i mój nowiutki aparat spadł i zniszczył się obiektyw. Rodzice nic nie powiedzieli tylko spojrzeli na mnie znacząco, a ja wiedziałam, że ich wzrok mówi „A nie mówiliśmy?”.

Komentarze

Masz historię, która powinna znaleźć się na tej stronie? Napisz do nas!

Imię

E-mail *

Wiadomość *