Wymarzony ogród

Ubiegłego lata spełniło się marzenie moje i mojego męża – kupiliśmy mały domek za miastem. Byliśmy przeszczęśliwi. Domek był w dobrym stanie, wymagał tylko niewielkiego remontu. Kiedy go skończyliśmy, postanowiliśmy zadbać o ogródek. Kupiliśmy kilka krzaczków, a ja jeszcze namówiłam męża, żebyśmy kupili mnóstwo kwiatów i je zasadzili by ogródek ożył wieloma kolorami. Na ten cel wydaliśmy 1000 zł. Na drugi dzień zabraliśmy się do pracy od samego rana. To przedsięwzięcie zajęło nam cały dzień, byliśmy zmachani i okropnie zmęczeni, ale efekt przerósł nasze oczekiwania. Było tak pięknie! Poszliśmy spać, a nazajutrz obudziliśmy się dopiero koło południa, bo wysiłek poprzedniego dnia tak nas wymęczył. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam po przebudzeniu było otwarcie okna by móc podziwiać efekt naszej wczorajszej pracy. To, co zobaczyłam, sprawiło, że zaniemówiłam. Zamiast morza kolorowych kwiatów zobaczyłam pogryzione liście i łodygi, a po pięknych kolorach pozostało tylko wspomnienie. Ogródek dopadła plaga ślimaków. Byłam załamana. Nigdy bym nie pomyślała, że posiadanie ogródka nie jest takie proste, a szkodnik może czaić się dosłownie wszędzie.

Komentarze

Masz historię, która powinna znaleźć się na tej stronie? Napisz do nas!

Imię

E-mail *

Wiadomość *