Zmiana pracy

Miałam stresującą pracę. Najgorsze było to, że szef wymagał ogromu pracy, ciągłe deadline’y, których fizycznie nikt nie był w stanie wykonać. Za każdą taką obsuwę leciał po premii, nikt nie był w stanie jej dostać. Stresu bardzo dużo, traktował nas jakby to on nam robił przysługę, że nas zatrudnia. Wypłata to minimalna krajowa, ale z czegoś trzeba żyć. Po kolejnej nocy przepłakanej z bezsilności, postanowiłam rzucić to wszystko w cholerę. Następnego dnia złożyłam wypowiedzenie. Nagle dowiedziałam się jaka jestem ważna dla zespołu, że przecież tutaj jesteśmy jak rodzina i inne frazesy. Już podczas okresu wypowiedzenia szukałam intensywnie pracy, ale takiej, która będzie spokojna. Znalazłam pracę na zmywaku w jednej restauracji. Praca ogólnie fajna, czasami ciężka, ale fizycznie, co mi akurat odpowiada, można nie myśleć o problemach. Zarabiam nawet trochę więcej niż u tego dupka od którego odeszłam. Dowiedziałam się od kolegów z byłej pracy, że duża część ekipy złożyła wypowiedzenie i że szef obwinia mnie o to, że ich przeciwko niemu nastawiłam. Ten człowiek to jednak nigdy nie nauczy się na swoich błędach.

Komentarze

Masz historię, która powinna znaleźć się na tej stronie? Napisz do nas!

Imię

E-mail *

Wiadomość *